Nie wszyscy nowe tysiąclecie powitali na balach zabawach hulankach lub przed telewizorem. Są tacy którzy tę noc spędzają nad rzeką w nadziei na królewską rybę - wielką troć.

Troć płynie pomorskimi rzekami z tarła do Bałtyku. Można je złowić w kilku rzekach, ale najwięcej jest ich w Słupi, Parsęcie i Wieprzy. 1 stycznia kończy się okres ochronny troci. Wędkarze z całej Polski przyjeżdżają na Pomorze by "zapolować”. Przez cały rok tysiące wędkarzy czeka więc na początek roku. W Sylwestra przyjeżdżają do pomorskich miast, rezerwują hotele, kilka sekund po północy zarzucają wędki i czekają na "wielką troć”. Ryba to smaczna. Jednak każdego roku jej jest coraz mniej. Wszystko przez kłusowników. Gdy troć płynie w górę rzek na tarło jest osłabiona. Kłusownicy zabijają rybę harpunami, hakami, a nawet prądem.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Adama Kasprzyka:

00:35