Fala upałów w Argentynie. Od kilku dni w stolicy tego kraju, Buenos Aires, termometry pokazują prawie 40 stopni. Mieszkańcy miasta, choć przyzwyczajeni do wysokich temperatur, skarżą się na nieznośne gorąco.

Można się dosłownie usmażyć, szczególnie jak w mieszkaniu nie ma klimatyzacji. Nawet jak otwieram okno, to nic nie pomaga, bo nie ma wiatru i ciągle oddycha się tym samym powietrzem. Po prostu nie ma na to rady - narzekał jeden z mieszkańców.

Na półkuli południowej panuje teraz pełnia lata, ale nawet specjaliści podkreślają, że upały trwają zwykle od dwóch do kilku dni. Ta obecna fala gorąca jest zupełnie wyjątkowa. W mieście zabrakło już kilkakrotnie prądu, w związku z jego wyższym zużyciem przez klimatyzatory i wentylatory.