Filipińska armia została postawiona w stan gotowości, by niedopuścić do ewentualnych zamieszek, które mogą spowodować dziesiątki tysięcy zwolenników aresztowanego Josepha Estrady. Zwolennicy byłego prezydenta Filipin zgromadzili się w Manili, domagając się jego powrotu na stanowisko.

Wielu spośród demonstrantów wzywa tłum do ataku na pałac prezydencki zajmowany przez następczynię Estrady, Glorię Macapagal Arroyo. Wpływowy katolicki kardynał filipiński Jaime Sin wezwał społeczeństwo do obrony rządu przeciwko spiskowcom, którzy chcieliby obalić prezydenta: "Spiskowanie w celu przejęcia władzy jest niemoralne" - powiedział cieszący się wielkim autorytetem kardynał. Wezwał mieszkańców Manili do udania się pod pałac prezydencki Malacanang w celu zamanifestowania poparcia dla prawowitego szefa państwa. Protesty przeciwko uwięzieniu oskarżanego o korupcję byłego prezydenta trwają od 7 dni i wciąż się nasilają. Aresztowany Joseph Estrada oskarżany jest o nadużycia władzy i grabież majątku narodowego. Prawo filipińskie przewiduje, że przestępstwa te mogą być karane śmiercią.

foto: EPA

23:15