W Małopolsce nie ma szkoły bez wszawicy u dzieci. Tymczasem higienistkom nie wolno bez zgody rodziców przeglądać dzieciom włosów - informuje "Dziennik Polski".

W 2003 r. minister zdrowia wydał rozporządzenie, które zniosło obowiązek kontroli higieny uczniów przez szkolne pielęgniarki. Z kolei Instytut Matki i Dziecka, który opracował standardy postępowania pielęgniarek szkolnych, uznał że "utrzymywanie w szkołach przeglądów czystości ciała i odzieży należy uznać za gwałcenie praw dziecka".

Od tej pory przeglądy mogą odbywać się tylko za zgodą i na prośbę rodziców. Zawsze znajdą się jednak tacy, którzy piszą nam, że nie życzą sobie kontroli - mówi Krystyna Kowalik, szefowa Małopolskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Higienistek Środowiskowych Medycyny Szkolnej.

Pielęgniarki mają wtedy związane ręce, a walka z wszami - jeśli nie uczestniczą w niej wszystkie dzieci w klasie - przypomina walkę z wiatrakami.