Niemieccy lekarze rozpoczęli akcje protestacyjne przeciwko polityce oszczędnościowej tamtejszego resortu zdrowia. Kilka tysięcy z nich zamknęło dziś swoje gabinety, odmawiając przyjmowania pacjentów, część uczestniczyła w ulicznych pikietach i demonstracjach.

Niemieckie ministerstwo zdrowia uznało protest za niezgodny z prawem, a kasy chorych zagroziły lekarzom sankcjami, nawet cofnięciem licencji lekarskiej. W Niemczech z kasami chorych współpracuje 120 tys. lekarzy.

Minister zdrowia Ulla Schmidt zarządziła zamrożenie w tym roku płac lekarzy współpracujących z kasami chorych. Celem radykalnego programu oszczędnościowego jest ograniczenie szybkiego wzrostu składek na ubezpieczenie zdrowotne. Dążąc do ograniczenia wydatków na służbę zdrowia, władze zapowiedziały też wzmocnienie pozycji lekarzy domowych oraz poprawę pracy szpitali.

Zobacz również:

Dzisiejsze strajki są początkiem długofalowej akcji protestacyjnej, której punktem kulminacyjnym ma być zaplanowany na przyszły tydzień strajk w Berlinie.

Foto: Archiwum RMF

19:20