Wciąż nie wiadomo kto ponosi odpowiedzialność za straty, które poniosła Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie. Przypomnijmy: Ofiary hitleryzmu na kopotach z przelicznikiem straciły już 54 miliony złotych. Sprawę tę badała specjalna komisja, na której czele stoi wicepremier Janusz Steinhoff.

Przyznał on, że były uchybienia w funkcjonowaniu Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie", ale za straty przy przekazywaniu pieniędzy na odszkodowania winę ponosi też strona niemiecka. „Wiele było nieprawidłowości w funkcjonowaniu samej fundacji, bałagan organizacyjny. Nie oceniam również dobrze jakości podpisanej umowy. To jest wina obu stron” – powiedział Steinhoff i dodał, że on takiej umowy by nie podpisał. Ponadto powtórzył, że decyzja o wypłatach odszkodowań w złotówkach była "złą decyzją", a "wykonanie jeszcze gorsze", bo Niemcy "niezgodnie z duchem i literą porozumienia" wymienili od razu całą kwotę na pierwszą transzę odszkodowań. Wicepremier nie chciał na razie mówić o tym, czy szef Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie" Bartosz Jałowiecki poniesie konsekwencje. "To jest kwestia ministra skarbu państwa, który jako fundator powołuje i odwołuje zarząd i radę Fundacji" - mówił Steinhoff.

20:10