Warszawska Prokuratura nie może wszcząć śledztwa w sprawie rewelacji Jacka Dębskiego - dopóki były szef UKFiT sam formalnie nie zawiadomi Prokuratury, że był szantażowany przez "wysokiego urzędnika AWS".

Warszawska Prokuratura Okręgowa zwróciła się już do Dębskiego, aby formalnie zawiadomił ją o tym, że był poddany takiemu szantażowi.

W lutym - w wywiadzie opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" Dębski twierdził, że "wysoki funkcjonariusz Akcji Wyborczej Solidarność" zażądał od niego "kwitów" na Aleksandra Kwaśniewskiego.

Ministerstwo Sprawiedliwości poleciło potem Prokuraturze wyjaśnienie

"okoliczności podniesionych przez Dębskiego". Później również grupa posłów SLD wniosła zawiadomienie do Prokuratury o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw skierowanych przeciwko Prezydentowi".

A teraz sama Prokuratura po uzyskaniu adresu Dębskiego zaprosiła go osobiście, żeby złożył zawiadomienie. Jeśli były szef UKFiT tego nie zrobi, to prokuratura nie może wszcząć śledztwa - tłumaczy szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie Lucjan Nowakowski.

Wiadomości RMF FM 13:45

Ostatnia zmiana 02:45