Film "Rewers" w reżyserii Borysa Lankosza miał już swoją premierę na Festiwalu Polskich Filmów Fabulanych w Gdyni. Pokaz, na którym byłam, zakończył się owacją. Zaraz wyjaśnię, komu należą się największe brawa.

Film jest kapitalną, inteligentną, czarną komedią. W realiach stalinowskich. Lankosz w cudowny sposób bawi się konwencjami. Trochę tu thrillera, trochę kina noir, są elementy komedii romantycznej. A całość jest wyjatkowo spójna.

Brawa należą się Andrzejowi Bartowi za świetny scenariusz, Marcinowi Koszałce za doskonałe, czarno-białe zdjęcia i aktorom, którzy dali koncert gry.

Anna Polony, Krystyna Janda i Agata Buzek stworzyły niesamowite trio - babcia, matka, córka. A Marcin Dorociński gra czarny charakter. I wygląda w tym filmie jak Humphrey Bogart.

A ja dalej siedzę w kinie...