Nie było żadnego sygnału MAYDAY od załogi koreańskiego samolotu transportowego, który rozbił się wczoraj wieczorem tuż po starcie z lotniska Stansted pod Londynem. W katastrofie zginęła cała czteroosobowa załoga Boeinga 747. W południe niektóre części samolotu, który stanął w płomieniach, wciąż jeszcze się tliły. Wiele z nich spadło zaledwie w odległości czterdziestu metrów od budynków

mieszkalnych.

Nadal nie wiadomo co było przyczyną katastrofy. Na razie brytyjskie ekipy odnalazły tylko jedną z czarnych skrzynek samolotu. Jeszcze dziś na miejsce katastrofy ma przyjechać specjalna ekipa dochodzeniowa z Południowej Korei.

Koreańskie linie lotniczne KAL nie mają najlepszej reputacji. W ciągu ostatnich dwóch lat doszło do pięciu incydentów z udziałem samolotów tych linii. W katastrofach KAL od 1983 roku zginęło łącznie ponad siedemset osób.

Wiadomości RMF FM 14:45