Kilkanaście tysięcy ludzi bez prądu, kilkaset interwencji strażaków - to skutki nawałnicy, która wieczorem przeszła nad Śląskiem. W części regionu burza jeszcze trwa. Nikt nie ucierpiał, jednak połamane są dziesiątki drzew, wiatr porwał też linie energetyczne i telefoniczne.

Skutki nawałnic najbardziej dotknęły mieszkańców Jaworzna, Mikołowa, Katowic, Mysłowic i Rybnika. Potem burze przesunęły się na północ województwa, obejmując Zawiercie, Myszków i Częstochowę.

W Orzeszu potężny huragan zerwał dach jednego z domów. Na szczęście lokatorom nic się nie stało. W tym mieście jeden ze szpitali został pozbawiony energii elektrycznej. Na szczęście prąd został tam szybko podłączony. Gorzej z mieszkańcami innych miast i miejscowości na Śląsku. Uszkodzone linie energetyczne i elektryczne naprawiane będą jeszcze dziś.

05:30