Łódź podwodna, samolot, samochody, kino i basen - to m.in. mieści się na pokładzie nowego jachtu, który sprawił sobie następca tronu Dubaju. Jacht jest większy i droższy niż brytyjski niszczyciel, a jego wyposażenie może zawrócić w głowie.

Jednostkę, która miała przyćmić wszystkie inne jachty świata zamówił kiedyś książę Brunei, ale przeliczył się ze swymi możliwościami finansowymi. Niewykończony statek odkupił szejk Mohammed bin Rashid i dokończył projekt.

Za kilka dni jacht - gigant wypłynie w swój dziewiczy rejs. Ma na pokładzie łódź podwodną, helikopter, samolot, flotyllę skuterów wodnych, garaż pełen samochodów, kino, salę gimnastyczną i basen. Nad zdrowiem i dobrym samopoczuciem szejka i jego gości mają czuwać najwybitniejsi specjaliści. Całość kosztowała szejka ponad 180 milionów euro.