Dopiero co siarczysty mróz, a dziś odwilż. W Lublinie z - 10 st. C jeszcze w poniedziałek zrobiło się +3. Do tego chwilami padająca mżawka i pojawiło się zasadnicze pytanie: zakładać kozaki czy gumowce?

Pogoda zwariowała - mówią przechodnie. W ciągu kilkunastu godzin śnieg praktycznie zniknął. Wraz z dodatnimi temperaturami niestety prysły nadzieje na białe święta. Z jednej strony to dobrze, bo pogoda załatwiła nierozwiązywalny przez kilka dni dla drogowców problem odśnieżania dróg. Pogoda mogła by się w końcu zdecydować - przeklina większość pod nosem. Przecież mamy już kalendarzową zimę.