Wyjątkowo oszczędny jest kanclerz Niemiec, Gerhard Schroeder. Niemiecki przywódca rozważa przeniesienie się do skromniejszego mieszkania, by zaoszczędzić na podatkach.

Schroeder chce zrezygnować ze swej przestronnej rezydencji w zachodnio-berlińskiej dzielnicy Dalhem i przeprowadzić się do apartamentu z dwoma sypialniami w centrum Berlina. Wprawdzie kanclerz nie płaci czynszu za korzystanie z luksusowej rezydencji, ale musi płacić od tego podatek w wysokości trzech i pół tysiąca marek miesięcznie. Kolejnym sposobem zaoszczędzenia jest korzystanie w czasie weekendów z auta żony. W soboty i niedziele Schroeder jeździ golfem małżonki, by nie płacić z własnej kieszeni za jazdę opancerzoną limuzyną w godzinach poza służbowych. Prowadzi to do komicznych sytuacji, gdy kanclerz wysiada z małego golfa, a za nim z limuzyny wyskakują ochroniarze. Warto dodać, że niemiecki przywódca zarabia około 400 tysięcy marek rocznie.

20:35