Na lotnisku Okęcie nie można zorganizować pełnych odpraw imigracyjnych tak, jak to się dzieje np. na lotniskach irlandzkich czy kanadyjskich – tłumaczy MSZ. Dlatego Amerykanie proponują wprowadzenie kontroli w okrojonej wersji.

Podróżujący do USA mieliby dobrowolnie poddać się wstępnej kontroli na lotnisku, by dowiedzieć się, czy przypadkiem nie należą do grupy osób, które z dużym prawdopodobieństwem nie przejdą odprawy w USA i będą musiały wracać do kraju. Po takiej wstępnej odprawie wybierający się za ocean sam podejmowałby decyzję, czy ryzykuje i leci, czy zostaje na miejscu.

Od wielu miesięcy dyskutowany jest problem wiz obowiązujących przy wjeździe do USA, a także utrudnień w postaci zawracania obywateli polskich na amerykańskich lotniskach. Konsultacje polsko-amerykańskie wykazały, że obecnie lotnisko na Okęciu nie jest infrastrukturalnie przygotowane do przeprowadzania pełnej odprawy imigracyjnej, która dokonywana byłaby przez amerykańskich inspektorów w formie stosowanej np. na lotniskach kanadyjskich czy irlandzkich.

Posłuchaj także relacji reportera RMF Tomasza Skorego: