W Izraelu wybuchł skandal po tym, jak okazało się, że ewentualni zamachowcy mogą bez trudu wtargnąć do centrów targowych i hipermarketów w Jerozolimie.

Ubrani po cywilnemu policjanci przebadali 60 hipermarketów i centrów handlowych w Jerozolimie. Funkcjonariusze z łatwością ominęli kontrole przemycając do środka tzw. bomby rurowe, tradycyjnie używane przez terrorystów islamskich. Do głównego centrum handlowego "Malha" w Jerozolimie policjanci wjechali samochodem-półapką, który ustawili na podziemnym parkingu. Okazało się, że z powodu tłoku ochroniarze badają samochody wyrywkowo, a klientów przy wejściach - raczej powierzchownie. Tak to wygląda w Jerozolimie, a co dopiero mówić o innych miejscach, gdzie zagrożenie terroryzmem jest mniejsze – podsumował oficer policji.

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM z Tel-Awiwu, Eli Barbura:

00:30