25 lat więzienia dla zabójcy własnego wujka - taki wyrok wydał dziś sąd bydgoski. Zgodnie z decyzją sądu Jacek Openchowski nie będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie przed "odsiedzeniem" 20 lat.

W sierpniu 1999 roku w czasie libacji alkoholowej skazany mężczyzna zamordował wujka, z którym mieszkał. Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości. Jacek Openchowski katował wuja żeby zabić. Jeszcze przed zbrodnią wielokrotnie groził Romanowi N. "Ten zamiar był werbalizowany przed zdarzeniem. A dramatycznym dowodem świadczącym o istnieniu tego zamiaru był fakt poderżnięcia pokrzywdzonemu gardła". 25 lat wiezienia dla skazanego to wystarczająca nauczka, żeby po wyjściu z wiezienia nie popełnił kolejnej zbrodni – uzasadniał sędzia Dariusz Jagielski. Z tego powodu sąd nie wymierzył dożywocia, którego domagał się prokurator. Sąd za dotkliwe pobicie Romana N. skazał dwoje innych oskarżonych - uczestników tragicznie zakończonej libacji na 11 miesięcy i 7 lat więzienia.

14:45