Skorpiony smażone w głębokim oleju, jedwabniki na chrupko czy parzone kurze łapki to przysmaki w Pekinie. Chińscy szefowie kuchni dostali jednak polecenie, by na olimpiadę za 4 lata przygotować mniej egzotyczne menu.

Wystarczy bowiem popatrzeć na zachowanie zagranicznych turystów na widok chińskich przysmaków...

Raczej nie mam odwagi, by tego spróbować. Może po kilku drinkach. Ale wydaje mi się, że nawet wtedy nie. Jak na mój gust, to jedzenie jest trochę zbyt egzotyczne i wygląda raczej obrzydliwie - mówiła turystka z Zachodu.

By zadowolić wszystkich, którzy przyjadą na olimpiadę w Pekinie w 2008 roku, chińskie władze otwierają w stolicy specjalną szkołę dla szefów kuchni. Mają tam nauczyć się pichcić także zachodnie specjały.