Drugi tego lata śmiertelny wypadek wydarzył się po polskiej stronie Tatr. Na jednym z najtrudniejszych szlaków, Orlej Perci, zginęła młoda turystka. Według ratowników, do tragedii doszło przez chwilę nieuwagi.

Turystka spadła do żlebu kilkadziesiąt metrów w dół. - Ciało było zmasakrowane, zginęła na miejscu - mówi Adam Marasek, naczelnik TOPR. Przyznaje, że wypadek wydarzył się przy bardzo dobrych warunkach turystycznych i pogodowych – na szlaku było sucho, a pogoda sprzyjała wędrówkom.

To drugi śmiertelny wypadek tego lata w Tatrach. Na początku lipca pod Rysami zginęła Angielka, która poślizgnęła się na płacie śniegu i spadła do żlebu.