MON znów zmienia zdanie w sprawie śmigłowców. Resort na razie chce kupić tylko 12 nowych maszyn w postępowaniu, które właśnie toczy się w Inspektoracie Uzbrojenia - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Dziś o godzinie 10 zostały otwarte pierwsze koperty ze wstępnymi ofertami od producentów. Wcześniej MON zapowiadał, że chce kupić osiem śmigłowców dla wojsk specjalnych i osiem dla marynarki wojennej.

MON znów zmienia zdanie w sprawie śmigłowców. Resort na razie chce kupić tylko 12 nowych maszyn w postępowaniu, które właśnie toczy się w Inspektoracie Uzbrojenia - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Dziś o godzinie 10 zostały otwarte pierwsze koperty ze wstępnymi ofertami od producentów. Wcześniej MON zapowiadał, że chce kupić osiem śmigłowców dla wojsk specjalnych i osiem dla marynarki wojennej.
Zdj. ilustracyjne /Marcin Bielecki /PAP

MON kupi mniej śmigłowców do działań morskich - zwalczania okrętów podwodnych i akcji ratowniczych na morzu. Na razie zamawia tylko cztery. Kolejne cztery to tzw.  opcja, czyli maszyny, które armia może kupi w przyszłości.

Powód to ograniczenia budżetowe, bo według szacunków MON za 16 maszyn z ograniczonym offsetem trzeba by zapłacić około 7 miliardów złotych, a wcześniej za 50 francuskich Caracali z rozbudowanym programem offsetowym armia miała zapłacić 13,5 miliarda zł.

W dodatku to postępowanie może nie dojść do skutku, bo po pierwsze - minister obrony Antoni Macierewicz miał na wewnętrznym dokumencie odręcznie zapisać cenę jaka powinna zapłacić armia, a według informacji reportera RMF FM Grzegorza Kwolka - była ona nierealnie niska. Po drugie, wymogi offsetowe są rozdmuchane, podobne do tych jak przy 50 maszynach. To może zabić ten kontrakt - mówią informatorzy naszego dziennikarza. 

Prezydent będzie chciał rozmawiać z szefem MON o zakupach uzbrojenia

W reakcji na nasze doniesienia prezydencki minister Krzysztof Szczerski poinformował, że Andrzej Duda będzie chciał rozmawiać z ministrem obrony także o zakupach uzbrojenia. Mają to być dwa spotkania. Pierwsze jest zaplanowane na piątek w siedzibie BBN w reakcji na list prezydenta w sprawie zmian kadrowych w armii. Kolejne rozmowy mają odbyć się podczas dorocznej odprawy kierownictwa MON 12 kwietnia.

W postępowaniu prawdopodobnie weźmie udział trzech producentów - tych samych, którzy wcześniej walczyli o zamówienie na śmigłowce wielozadaniowe. Amerykański Lockheed Martin, czyli zakłady PZL w Mielcu, miały przygotować ofertę opartą na śmigłowcach Black Hawk. Włoska grupa Leonardo Helicopters zapowiadała, że chce sprzedać armii śmigłowce AW101. Francuski Airbus poprzednim razem oferował w postępowaniu śmigłowce caracal. Firmy składając oferty, nie podawały szacunków dotyczących ceny tylko możliwości maszyn, które są w stanie zaproponować naszej armii.

W październiku Ministerstwo Rozwoju zerwało negocjacje z francuskim Airbusem, z którym poprzedni rząd podpisał wstępny kontakt na dostawę 50 wielozadaniowych śmigłowców caracal, tłumacząc to brakiem atrakcyjnej oferty offsetowej. Od tego czasu MON składa kolejne obietnice dotyczące pozyskania nowych maszyn. Ostatnio resort przyznał, że wbrew zapowiedziom nie prowadzi rozmów w sprawie wypożyczenia dwóch śmigłowców szkoleniowych dla wojsk specjalnych.

(az, mpw)