"Nie ma potrzeby kierowania tego pozwu, bo każdy już może wyrobić sobie zdanie, kto w tej sprawie obawia się prawdy" - powiedział podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tym samym zamknął sprawę kontrowersyjnego pomysłu pozwania Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego za opinię o nowelizacji Kodeksu karnego.

Zbigniew Ziobro pytany w poniedziałek przed południem, czy resort złożył już pozew przeciw profesorom z Krakowa, powiedział, że "nie ma już potrzeby kontynuowania tej sprawy". W związku z tym, że debata się przetoczyła, dla wszystkich jest jasne, że nerwowa reakcja tych, którzy tę opinię przygotowali i strach przed tym, żeby stanąć przed niezwisłym sadem cywilnym (...) jest wystarczającą już informacją i sygnałem, że nie ma potrzeby kontynuować tej sprawy - mówił Ziobro.

Zdaniem Ziobry "prawda w tej sprawie wyszła na jaw i wszyscy widzą, jak jest". To, że ktoś jest akademikiem, nie znaczy, że może kłamać. Dziś po przetoczeniu się tej dyskusji, każdy może wyrobić sobie zdanie, kto w tej sprawie boi się prawdy, a kto manipulował. Skoro efekt tej zapowiedzi jest taki, że każdy może wyrobić sobie zdanie, kto obawia się prawdy i gdzie ta prawda tkwi, nie ma już potrzeby kierowania tego pozwu - dodał Ziobro.

Jak zaznaczył minister, "nie chodzi tu o pozew, tylko chodzi o prawdę. Mamy do czynienia tutaj z zaplanowana świadomą manipulacją i powtarzaną nieprawdą. Nie ma to nic wspólnego z debatą naukową - podkreślił szef MS.

Krytyczna opinia naukowców

W opinii z 9 czerwca prawnicy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego stwierdzili m.in., że zgodnie z poprawkami Senatu "przepisy dotyczące przestępstw łapownictwa w sektorze publicznym (art. 228 k.k., art. 229 k.k.) mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi z udziałem Skarbu Państwa, co prowadzi do rażących nierówności wobec prawa i nieuzasadnionego uprzywilejowania niektórych podmiotów gospodarczych".

"W myśl poprawki wprowadzonej w Senacie prezes zarządu PKN Orlen S.A. nie mógłby odpowiadać karnie za łapownictwo w sektorze publicznym, podczas gdy odpowiedzialności takiej podlegać będzie przykładowo prezes spółki komunalnej, zajmującej się wywozem nieczystości w małej gminie wiejskiej" - ocenili prawnicy.

W sobotę rano wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł ocenił, że teza ta jest nieprawdziwa. Jak podkreślił, zgodnie z wprowadzanymi przepisami odpowiedzialność karna za przestępstwa łapownictwa i przekupstwa będzie zaostrzona dla prezesów spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa, natomiast w przypadku spółek z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa, takich jak PKN Orlen, pozostanie na dotychczasowym poziomie.

Wiceminister zapowiedział też, że w poniedziałek zostanie złożony pozew przeciwko profesorom i doktorom Uniwersytetu Jagiellońskiego w związku z tezami zawartymi w opracowanej przez nich opinii. Wskazał, że będzie to pozew w obronie dobrego imienia polskiego wymiaru sprawiedliwości, resortu, lecz także "w obronie obrony renomy samego Uniwersytetu Jagiellońskiego". "Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno" - powiedział.

W wydanym jeszcze w sobotę komunikacie resort sprawiedliwości oświadczył, że opinia krakowskich profesorów jest kłamstwem. "Ministerstwo Sprawiedliwości nie zna powodów, dla których profesorowie i doktoranci znamienitej krakowskiej uczelni skłamali w swojej opinii. Od takich prawników wymaga się jednak najwyższych standardów, największego profesjonalizmu - są bowiem oni autorytetami w dziedzinie prawa dla wszystkich obywateli. Ich opinia, z której wynika, że nowe prawo rzekomo daje bezkarność określonej grupie przestępców, podważa społeczne zaufanie do państwa i uderza w podstawy demokracji" - czytamy w komunikacie resortu.

"Ministerstwo Sprawiedliwości pozwie za kłamstwo profesorów i doktorantów krakowskiego uniwersytetu do sądu, w obronie swojego dobrego imienia, w obronie polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także w obronie renomy samego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno" - czytamy w komunikacie MS. 

Prawnicy zdumieni zapowiedziami ministerstwa

Krakowski Instytut Prawa Karnego odniósł się do zapowiedzi ministerstwa w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku. "Ze zdumieniem odebraliśmy komunikat zamieszczony na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości: 'Ministerstwo Sprawiedliwości pozywa profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego za kłamstwo'. Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - oświadczyli krakowscy naukowcy.

W poniedziałek ministerstwo wycofało się z pomysłu pozwu.  Wiele wskazuje na to, że ministerstwo nie miałoby żadnych szans na zwycięstwo. Słabości zarzutów zostały dokładnie wypunktowane przez prawników z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. 

Eksperci zwrócili uwagę, że komunikat na stronie ministerstwa narusza dobra osobiste autorów ekspertyzy i jest formą tłumienia wolności wyrażania poglądów, atakiem na wolność nauki.