Premier Leszek Miller po raz trzeci stanął przed sejmową komisją śledczą, badającą tzw. aferę Rywina. Premier zeznawał już przed komisją w kwietniu, przez dwa dni. 28 kwietnia przez cały dzień pytania zadawał mu tylko Zbigniew Ziobro. Ówczesne przesłuchanie zakończyło się skandalem - premier nazwał posła PiS-u "zerem".

Tak gwałtowną reakcję Millera wywołało pytanie Ziobry o zabójstwo generała Marka Papały. Dwa dni po przesłuchaniu opublikowano wyniki badań opinii publicznej, wynikało z nich, iż 60 procent respondentów uważało, że premier źle wypadł przed komisją.

Miller tłumaczył, że nie mógł milczeć, kiedy śmierć przyjaciela i tragedię jego rodziny wykorzystuje się w haniebny sposób do walki politycznej.

Po tym, jak Ziobro swoimi pytaniami zdominował cały dzień przesłuchań premiera, ustalono czasowy limit zadawania

pytań - dziś każdy poseł będzie miał na to godzinę. Premier ma być przesłuchiwany także w środę.

Pyta pani poseł Beger

Posłuchaj również relacji warszawskiej reporterki RMF Agnieszki Burzyńskiej:

10:35