Komisja Europejska daje sobie czas do końca marca na podjęcie decyzji w sprawie polskiego wniosku o przesunięcie pięciu miliardów złotych z kolei na inwestycje drogowe. Pierwotnie Bruksela zapowiadała, że sprawa rozstrzygnie się do końca 2011 roku. Ale - jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Piotr Glinkowski - zleciła kolejny audyt.

Komisja Europejska chce sprawdzić, czy kolej na pewno nie jest w stanie wykorzystać 5 miliardów złotych. Przeprowadzenie audytu zlecono zewnętrznej firmie, która sprawdza między innymi jak zaawansowane są polskie projekty kolejowe i czy uda się je zrealizować i rozliczyć do końca 2015 roku. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego jest przekonane, że nie ma takiej możliwości. Piotr Popa rzecznik resortu zapewnił reportera RMF FM, że w związku z nowym terminem wyznaczonym przez Komisję Europejską, nie ma żadnych powodów do obaw i unijne pieniądze na pewno nie przepadną.

Według informacji RMF FM, rząd złagodził swoje stanowisko i nie wyklucza, że przesuwana kwota może być mniejsza. Jednym ze scenariuszy jest przesunięcie nie 5, a 4 mld zł na inwestycje drogowe. Miliard zostałby wydany na rewitalizację infrastruktury kolejowej.

Polski wniosek trafił do Komisji Europejskiej pod koniec czerwca 2011 roku. Zdaniem rządu nie uda nam się wydać 5 mld zł na projekty kolejowe, stąd pomysł, aby pieniądze wydać na drogi. Wniosek jest szeroko krytykowany w Unii Europejskiej między innymi przez Partię Zielonych. Nie dostał też akceptacji europejskiej komisji transportu.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ma jednak plan "B". Jeśli KE odrzuci nasz wniosek w całości, kwota 1,2 mld euro zostanie wydana na rewitalizację zniszczonej infrastruktury kolejowej. PLK zapewniają, że pracują nad odpowiednimi projektami.