Amerykański biznesmen pozwał do sądu sieć hoteli Marriot. Mężczyzna domaga się 1,5 mln dol. odszkodowania, ponieważ w łazience jego apartamentu umieszczona była kamera.

Mężczyzna zatrzymał się w hotelu Marriot w Knoxville 2 miesiące temu. Przebywający na służbowej delegacji biznesmen myślał, że po zainstalowanej w łazience lampie chodzi jakiś robak. Próbował go usunąć, a wtedy zauważył, że to otwór z umieszczonymi głębiej przewodami i obiektywem niewielkiej kamery.

Kamera połączona była z włącznikiem światła. Uruchamiała się zawsze, ilekroć gość hotelu wchodził do łazienki. Sprawą zajęła się lokalna policja, a trzy dni temu do sądu trafił pozew. Oprócz odszkodowania biznesmen domaga się także zwrotu kasety z nagraniem z jego łazienki.

Amerykanin skarży się, iż incydent doprowadził go niemal do paranoi. Centymetr po centymetrze sprawdzam teraz pokój w każdym hotelu, w którym się zatrzymuje. Znienawidziłem podróże, a moja praca wymaga częstych wyjazdów.

Rzecznik sieci hoteli Marriot odmawia komentarzy w tej sprawie. W USA Marriot ma prawie 30 hoteli.

06:20