Konrad G. wyszedł na przepustkę z zakładu karnego i, kierując samochodem po pijanemu, zabił dwie osoby. Do tragedii doszło w miejscowości Grabówka w Małopolsce. Przestępca odsiaduje wyrok za wymuszenia rozbójnicze i liczne pobicia. Sąd skazał go na 3,5 roku więzienia.

Mimo wyroku sądu Konrad G. prawie każdy weekend spędzał na wolności.

Anna Jedynak z Prokuratury Rejonowej w Krakowie tłumaczy, że skazanemu, który za kratkami powinien siedzieć 3,5 roku, zgodnie z przepisami przysługuje ponad 6 miesięcy wolnego. Innymi słowy w ciągu roku więzienia przestępca spędza aż 63 dni na przepustkach. Jest to niejako nagroda za dobre sprawowanie w zakładzie karnym.

Konrad G. skrupulatnie wykorzystywał swoje prawa i niemalże co tydzień opuszczał zakład karny. Kilka dni temu, będąc na przepustce, pijany wsiadł do swojego BMW i, jadąc z nadmierna prędkością, wpadł w poślizg. Samochód dachował i się zapalił. W tym samochodzie śmierć poniosły dwie osoby – spaliły się - powiedział reporterowi RMF podkomisarz Krzysztof Dymura z małopolskiej policji.

Pijany kierowca z wypadku wyszedł bez szwanku. Teraz wrócił do więzienia w Trzebini, gdzie będzie czekał na kolejny wyrok. Prawdopodobnie już za kilka miesięcy – oczywiście zgodnie z prawem – wyjdzie na przysługującą mu przepustkę.

14:40