Kto pierwszy ten lepszy – ostatnio według tej zasady starają się pracować... prostytutki z Malezji. W wyścigu do klienta dotarły już na lotnisko, gdzie nagabują mężczyzn, gdy ci tylko zdążą wysiąść z samolotu. Nie podoba się to władzom tego kraju.

Parlament Malezji zastanawiał się jak ukrócić ten proceder. Ostatnim pomysłem jest by jeszcze na Międzynarodowym Lotnisku w Kuala Lumpur dać turystom ochronę i pod eskortą rozwozić ich do hoteli. Liczba turystów odwiedzających Malezję wciąż wzrasta, dlatego jak mówi jeden z senatorów sprawa jest pilna: „Nie możemy pozwolić, by nasz kraj zyskał popularność tylko przez seks”. Na razie do Malezji przybywają "do pracy" kobiety z sąsiednich krajów Tajlandii i Indonezji, a także ze znacznie odleglejszych byłych republik radzieckich.

10:20