Amerykańscy naukowcy wyhodowali genetycznie zmodyfikowaną małpę. To, co im się udało może być przełomem w medycynie.

Do jej kodu genetycznego wprowadzono wyselekcjonowane fragmenty DNA od innego zwierzęcia. Rezus o imieniu Andy na pozór nie różni się niczym od swych małpich rówieśników. Jednak w świetle ultra fioletowym opuszki jego palców i końcówki włosów świecą na zielono. Wszystko za sprawą genu wprowadzeniu do komórki jajowej przed zapłodnieniem. Gen pochodzący od pewnego gatunku meduzy odpowiada za tworzenie się w organizmie białka o właściwościach fluorescencyjnych. Jak pisze w jutrzejszym numerze tygodnik "Science” – możliwość genetycznej modyfikacji małp – istot bliskich człowiekowi, daje szanse stworzenia z nich modeli dla różnych uwarunkowanych genetycznie ludzkich chorób – od nowotworów przez chorobę Alzheimera. W ten sposób małpy mogą lepiej niż myszy posłużyć do badań nowych metod leczenia nad chorobami genetycznymi. Tym bardziej, że małpy można będzie również prawdopodobnie klonować. Metoda, którą zastosowano jest bardzo trudna. Jej rozwój może zwiastować lepsze czasy dla człowieka. Nie koniecznie jednak lepsze czasy dla małp.

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Grzegorza Jasińskiego:

Foto EPA

00:00