Do 11 lipca odroczono apelację lustracji Józefa Oleksego, bo jego obrońca wypowiedział mu pełnomocnictwo. Nie ujawniono powodów, dla których to zrobił. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.

Dziś, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie doszło do zeznań świadka gen. Konstantego Malejczyka, byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych.

Teraz Oleksy musi powołać nowego obrońcę, który musi zapoznać się z aktami sprawy.

22 grudnia 2004 roku Sąd Lustracyjny I instancji orzekł, że Oleksy zataił swą współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Sąd uznał, że w latach 1970-1978 Oleksy był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego, tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL. Oleksy twierdzi, że nie był agentem.