Nawet o 20 tys. złotych więcej w porównaniu z krajami tzw. starej Unii trzeba zapłacić w Polsce za niektóre modele luksusowych samochodów. Nic dziwnego, że polskie salony świecą pustkami.

Luksusowe auta są w Polsce coraz droższe, a winę za to ponoszą akcyza i VAT – tym wyższe, im wyższa jest cena samego samochodu. W sumie na granicy państwa dealer, a potem i klient dopłaca 13,6 proc. od ceny bazowej auta, ceny netto – mówi przedstawiciel jednego z dealerów, z którym rozmawiał reporter RMF.

Nie dziwi więc, że coraz częściej Polacy chcą kupować samochody w Berlinie czy Londynie. I jeśli różnice cen nadal będą się utrzymywać, tylko czekać aż zaczną działać wyspecjalizowane firmy z „Hasłem tylko z nami po nowe auto do sąsiadów”.

W salonach sprzedaży aut w Polsce pracuje 50 tysięcy osób. Spadek sprzedaży zagraża ich miejscom pracy.