Nowa pływalnia, dwie nowe sauny: oddzielne dla kobiet i mężczyzn, siłownia oraz przebieralnie. To nie wyposażenie centrum fitnessu, a sejmowego domu poselskiego. Za kilka tygodni ruszy kapitalny remont kompleksu rekreacyjnego dla posłów. Kancelaria Sejmu rozpisała już przetarg na jego projekt i wykonanie.

Posłowie będą mogli wskoczyć do basenu już w kwietniu. Koszt remontu będzie uzależniony od ofert, które wpłyną. Może to być jednak nawet milion złotych.

Joanna Trzaska z Kancelarii Sejmu przekonuje, że te pieniądze trzeba wydać, bo kompleks rekreacyjny od prawie roku jest bezużyteczny po pożarze sauny. I wcale nie chodzi tu o nowe zachcianki posłów.

Zdaniem wicemarszałka Jerzego Wenderlicha rezygnacja z mini-SPA i przerobienie pomieszczeń na nowe pokoje lub sale byłoby dużo droższe niż sam remont. Po drugie, jak dodaje, czas skończyć z populizmem i uznać, że posłom też należy się chwila relaksu.