Pięciu milionów patyczków od lodów użył do wykonania niezwykłej łodzi wikingów Rob McDonald, lepiej znany jako „Kapitan Rob”. Łódź jest już niemal gotowa do dziewiczego rejsu.

Twórca łodzi chciał w ten sposób pobić rekord i stworzyć największy na świecie przedmiot, wykonany z materiałów z odzysku. Nad swoim dziełem pracował dwa lata.

Pomysł budowy łodzi z patyczków po lodach zrodził się po tym, jak w pewien deszczowy dzień pięcioletni syn konstruktora poślizgnął się właśnie na takim patyczku. „Kapitan Rob” dołożył to niego kilka następnych patyczków i zbudował samolocik. Zabawka spodobała się maluchowi. Powstawać zaczęły więc kolejne, coraz większe konstrukcje.