300 policjantów m.in. z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą w Radomiu razem z prokuratorami, oraz pracownikami Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej, na terenie 9 województw przeszukali 120 aptek, biur rachunkowych, czy mieszkań. Zatrzymali 11 osób w sprawie tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji leków.

Grupa ma też na swoim koncie - oprócz nielegalnego rozprowadzania leków - pranie brudnych pieniędzy, czy fałszowanie dokumentów.

Zatrzymani skupowali lekarstwa,  na podstawie fałszywych "dokumentów zapotrzebowań". Medykamenty miały trafić poza granice Polski.

Grupa skupowała m.in. leki onkologiczne, przeciwzakrzepowe, kardiologiczne, oraz medykamenty znajdujące się w wykazie Ministerstwa Zdrowia jako "zagrożone brakiem dostępności w Polsce".

Specyfiki trafiały do polskich hurtowni farmaceutycznych z przeznaczeniem na eksport, lub bezpośrednio do hurtowni zagranicznych. Zysk w tym przypadku mógł wynieść nawet 100 procent ceny zakupu w aptece.

Przestępstwo polegające na odwróconym łańcuchu dystrybucji leków polega m.in. na tym, że specyfiki w Polsce tych samych producentów, są tańsze niż w innych krajach Unii Europejskiej.

Lekarstw brakuje

Z powodu zagrożenia dostępnością poszczególnych leków - w tym tych ratujących życie - resort zdrowia wydaje obwieszenie zawierające listę leków których dostępność na rynku jest zagrożona. Nie można ich wywozić z kraju bez zgody GIF.

Zakazem wywozu objęte są m.in. leki onkologiczne, przeciwcukrzycowe, przeciwdepresyjne, stosowane w leczeniu ADHD, szczepionki czy hipoalergiczne preparaty dla dzieci.

Za każdym razem wywóz specyfików poza granice kraju sprawia, że polscy pacjenci mogą ich nie dostać.

Oprócz tego, sposób przechowywania lekarstw przez rozbitą przez policję grupę, ich transport od apteki do hurtowni a następnie do odbiorcy, odbywał się w warunkach naruszających określone przepisami prawa procedury bezpieczeństwa.

Mogło to skutkować tym, że lekarstwa nie nadawały się do użycia.  Ich podanie pacjentowi mogło spowodować zagrożenie dla jego życia i zdrowia.

Jak ustalili śledczy, grupa, żeby pozyskać duże ilości leków trudno dostępnych - na których jest największy zysk - współpracowała z dużą ilością aptek w całej Polsce.

Średnio jednorazowa wartość zakupu leków przez zorganizowaną grupę przestępczą w aptece wahała się w granicach 14-200 tys. zł miesięcznie. Łączna wartość eksportu leków przez grupę sięgała 10 mln zł miesięcznie.

Funkcjonariusze zabezpieczyli na poczet przyszłych kar kilkaset tysięcy złotych oraz ekskluzywne samochody i biżuterię, których wartość przekracza milion złotych.

Opracowanie UG