Kolejny skandal w środowisku medycznym na Dolnym Śląsku. Tym razem chodzi o pięciu lekarzy z legnickiego szpitala, którzy odpowiedzą za nieumyślne spowodowanie śmierci 17-letniej Pauliny. Dziewczyna po wypadku samochodowym trafiła do szpitala ze złamanymi nogami, zmarła po dwutygodniowej terapii na zapalenie płuc.

Zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie złożył ojciec dziewczyny, a także jeden z lekarzy tamtejszego szpitala. Lekarze opiekujący się Pauliną postawili złą diagnozę, twierdzą również biegli sądowi z Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Łodzi. To na podstawie ich opinii, a także innych dowodów zgromadzonych w śledztwie prokuratura mogła oskarżyć łódzkich medyków. „Dokonano zabiegu operacyjnego w nieodpowiednim momencie, w sytuacji, gdy stan zdrowia tej dziewczyny nie pozwalał na przeprowadzenie operacji” – powiedział Leonard Michalak. Lekarze nie mają sobie nic do zarzucenia, twierdzą, że nie popełnili żadnego błędu. Przed sądem medycy będą opowiadali z wolnej stopy. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

Foto Archiwum RMF

08:25