Dwaj lekarze z jednego z krakowskich szpitali podejrzani o pomoc przestępcom. Krakowska prokuratura zarzuca im między innymi poświadczenia nieprawdy w dokumentach lekarskich, które utrudniały dochodzenie. W maju ubiegłego roku, dwóch mężczyzn napadło na mieszkanie w Lednicy pod Wieliczką. W trakcie szamotaniny jeden z nich postrzelił się w nogę. Ranny mężczyzna operowany był w szpitalu Żeromskiego w Nowej Hucie.

Spłoszeni przestępcy uciekli z Lednicy skradzionym samochodem. Tego samego dnia ranny mężczyzna trafił do krakowskiego szpitala. Tam założono mu endoprotezę. Bandyta wyszedł ze szpitala jeszcze przed przybyciem pościgu. Lekarze tłumaczyli, że pacjent miał złamaną nogę, dlatego nie powiadomili policji. Jednak dwie ekspertyzy przeprowadzone: jedna w Krakowie, druga we Wrocławiu, jednoznacznie potwierdziły, że to rana postrzałowa. Jak powiedziała Joanna Kowalska z Krakowskiej Prokuratury, lekarzom postawiono zarzut pomocy w tym ukrywania przestępcy. "Aktualnie zarzuty związane są z czynnościami poplecznictwa i przestępstwa przeciwko dokumentom." Lekarze za operację dostali od bandytów 10 tysięcy złotych, zaś jednym z podejrzanych jest Emil S. znany krakowski chirurg. Lekarzom grozi do 5 lat więzienia.

foto Archiwum RMF

06:30