​"Rosja będzie strażnikiem równowagi europejskiej przy odchodzeniu od globalizacji" - powiedziała liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, przedstawiając swój program polityki zagranicznej przed wyborami prezydenckimi we Francji.

​"Rosja będzie strażnikiem równowagi europejskiej przy odchodzeniu od globalizacji" - powiedziała liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, przedstawiając swój program polityki zagranicznej przed wyborami prezydenckimi we Francji.
Marine Le Pen /CHRISTOPHE PETIT TESSON /PAP/EPA

Le Pen, która według sondaży wygra w pierwszej turze nadchodzących wyborów prezydenckich, ubolewała, że "Rosja była poniewierana przez Zachód". Zapowiedziała też współpracę z Waszyngtonem i Moskwą "w sprawie wspólnego bezpieczeństwa". 

Marine Le Pen, która "zdradą ze strony (Billa) Clintona (prezydenta USA w latach 1993-2001 - PAP)" nazwała niepozostawienie "stref zdemilitaryzowanych wokół Rosji", uznała, że "dla dobra porządku światowego i w interesie Europy" "leży przycumowanie Rosji do Europy". Potępiła zerwanie przez Francję umowy w sprawie sprzedaży Moskwie okrętów desantowych typu Mistral, oceniając, że ta transakcja "nie zmieniłaby równowagi strategicznej".

Nasze wartości nie są te same, co Azji, Afryki i "świata rosyjskiego" - mówiła, nie wyjaśniając, co rozumie pod tym ostatnim terminem.

Zapowiedziała, że jeśli zostanie wybrana na prezydenta Francji, polityka zagraniczna jej kraju opierać się będzie na dwóch filarach - "niepodległości" i "nieingerowaniu". Oświadczyła, że polityka ta będzie wytyczana "w Paryżu i tylko w Paryżu" oraz że "nikt nie będzie podejmował decyzji za Francję" - "jedyne państwo europejskie posiadające głębię strategiczną oraz możliwość samodzielnej interwencji wojskowej". 

Wysoko oceniając "sprawność i bohaterstwo" francuskich żołnierzy, Marine Le Pen zapowiedziała, że "Francja nie będzie brała udziału w interwencjach nieleżących w jej interesie, takich jak w Afganistanie, Iraku czy Libii". 

Liderka FN, która wcześniej zapowiedziała rozpisanie referendum w sprawie pozostania Francji w Unii Europejskiej, powiedziała, że "Unia nie jest rozwiązaniem, Unia jest problemem", i roztoczyła wizję "odrodzenia narodów Europy przeciw Unii Europejskiej, na rzecz Europy". 

Le Pen obiecała, że jej polityka, oparta "wyłącznie na interesie Francji i woli narodu francuskiego", przywróci jej krajowi "należną rolę i rangę w wielobiegunowym świecie". 

Wybory prezydenckie we Francji odbędą się 23 kwietnia (I tura) i 7 maja (II tura). 

(ph)