Trzy lata temu wylądował pierwszy zamówiony przez polską armię myśliwiec F-16. Od tamtego czasu jest ich już 48. 38 na co dzień stacjonuje w bazie w Krzesinach, 16 w Łasku. Niektórzy o polskich "efach" mówią, że są to mercedesy wśród myśliwców.

Są nowoczesne, naszpikowane elektroniką, która czasem zawodzi. Kompleksowy serwis jednej maszyny odbywa się po 200 godzinach lotów.

Piloci nadal się szkolą. Do 2012 będzie komplet 70 przygotowanych do latania w warunkach bojowych pilotów. Na razie jest ich 40. Do końca roku ma zostać przeszkolonych kolejnych ośmiu.

Największym wrogiem myśliwców są mieszkańcy domów sąsiadujących z bazą. Ich zdaniem samoloty emitują zbyt duży hałas.

W ciągu trzech latach negocjacji piloci nie wylatują w weekend, ćwiczenia odbywają się tylko do 16. Z mieszkańcami uzgadniane są także terminy nocnych lotów.