Kolejne zatrzymanie w sprawie podłożenia ładunku wybuchowego w śląskich Wyrach. W ręce policji wpadł zleceniodawca całej akcji. Najprawdopodobniej jeszcze dziś mężczyzna zostanie przesłuchany przez prokuratora w Mikołowie.

Zatrzymany to przedsiębiorca ze Śląska. Jak usłyszał w prokuraturze w Mikołowie reporter RMF FM Marcin Buczek, mężczyzna będzie najpewniej odpowiadał za dwa zlecenia: wykonania ładunku wybuchowego oraz podłożenia go. 

To 35-letni mężczyzna, został zatrzymany w Żorach - podała mikołowska policja.

Do wybuchu doszło w sobotę około godziny 3:00 w nocy w niewielkiej miejscowości Wyrwy w pobliżu Mikołowa w woj. śląskim.

Ładunek - podrzucony w plecaku - eksplodował na tarasie. Uszkodzone zostało m.in. okno i elewacja budynku.

Podczas eksplozji w budynku przebywało dwoje dzieci w wieku 4 i 6 lat oraz ich rodzice. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

To miała być forma zastraszenia. Przedsiębiorca miał bowiem zobowiązania, wynikające także z wyroków sądowych, wobec mężczyzny, przed domem którego doszło do eksplozji.

W sumie w całej sprawie zatrzymano 6 osób.

Do pierwszych zatrzymań doszło dwa dni po eksplozji. Wówczas w ręce policji wpadł konstruktor ładunku - zrobił go w piwnicy swojego domu - oraz 4 kolejne osoby, które brały udział w całej akcji, były odpowiedzialne za przewiezienie plecaka z niebezpieczną zawartością na miejsce oraz za podłożenie ładunku wybuchowego na taras domu. 

Wczoraj troje podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych. Dwie kolejne osoby są pod policyjnym dozorem.