Dzisiejsza kultura ekranu rozwija inteligencję dzieci i nastolatków - twierdzi Steven Johnson, autor kontrowersyjnej książki, która jeszcze w tym tygodniu pojawi na amerykańskim rynku.

Przez całe dziesięciolecia przyjmowaliśmy, że kultura masowa toczy się po równi pochyłej ku najniższemu wspólnemu mianownikowi; uważaliśmy, że masy chcą otępiających, prostych przyjemności - pisze Johnson. Tymczasem, dzieje się coś całkowicie przeciwnego; kultura staje się intelektualnie bardziej wymagająca, a nie mniej - dodaje pisarz.

Według niego kultura popularna może częściowo przyczyniać się do poprawy współczynnika inteligencji w krajach zachodnich. Dlaczego? Bo nowe urządzenia, np. gry wideo, widowiska telewizyjne uczą, jak angażować się m.in. w analizę systemową oraz w teorię prawdopodobieństwa – tłumaczy autor. Poprawiają także umiejętność skupiania się, pamięć i zdolność do nadążania za tokiem narracji.