Wczoraj o pomocy dla Bałkanów rozmawiano na szczycie w Sarejewie, gdzie

zjechali szefowie 39 krajów świata. Szef tureckiej dyplomacji

opuścił część szczytu bałkańskiego miał bowiem ważniejsze sprawy na

głowie. Otóż, zajął się swataniem swojego sekretarza.

Minister Ismail Cem zapukał do domu bośniackiej rodziny państwa

Delalić. "Z pomocą Allaha i za przyzwoleniem Proroków przychodzę, aby

poprosić o rękę waszej córki Azry dla Mehmeta Kemala" - oświadczył

zgodnie z islamską tradycją. Rodzice się zgodzili.

Mehmet oraz Azra poznali się kilka lat temu właśnie w Sarajewie.

Sekretarz ministra pracował wtedy w tureckiej ambasadzie w tym mieście.

Zakochali się od pierwszego wejrzenia. Małżeństwo planowali od

dawna. Problem w tym, że w społecznościach muzułmańskich mężczyźnie nie

wypada samemu poprosić o rękę kobiety. Z kłopotu wybawił Mehmeta jego

szef. Minister zgodził się złamać dyplomatyczną etykietę - opścił na

chwilę szczyt w Sarajewie i zapókał do drzwi wybranki swojego

sekretarza.