Dyrektorzy kilkunastu szpitali w woj. kujawsko-pomorskim nie zamierzają podpisać kontraktów z NFZ. Nie odpowiadają im warunki, jakie zaproponował Fundusz. NFZ przedłużył termin negocjacji ze szpitalami do przyszłego tygodnia.

Na razie wydaje się, że raczej niemożliwe jest, by dyrektorzy szpitali zmienili zdanie. Mówią, że jeśli zgodziliby się na stawki proponowane przez Fundusz, w przyszłym roku szpitalom groziłby paraliż.

Propozycja, którą przedstawił Fundusz oznacza, że większość oddziałów funkcjonuje do sierpnia - mówi Jarosław Kozyra, dyr. Szpitala Wojewódzkiego w Bydgoszczy, najbardziej zadłużonej placówki w regionie. Według niego, powiększenie długów spowoduje kompletną zapaść placówki.

Dyrektor Szpitala Miejskiego w Toruniu mówi, że możliwe są nawet polityczne naciski na szefów szpitali, by podpisywali kontrakty. Ci jednak nie zamierzają się poddać: Nie chcemy pozornego spokoju, bo już nie będzie tego spokoju. Przy braku pieniędzy, które do systemu wpływają, ale pomijają świadczeniodawców, gdzieś znajdując ujście niekontrolowane ani przez społeczeństwo, ani przez nas - mówi Krystyna Zalewska.

Trudno więc spodziewać się porozumienia, a czasu coraz mniej. Zgodnie z kalendarzem, nowe kontrakty powinny być podpisane 29 grudnia.

20:10