Cały świat zastanawia się, kto jest odpowiedzialny za kradzież bezcennych skarbów starożytnej kultury mezopotamskiej z muzeum w Bagdadzie. Na spotkaniu, zorganizowanym pod patronatem UNESCO, 30 historyków sztuki i innych naukowców zebrało się, by wstępnie ocenić szkody.

W śledztwo w sprawie grabieży w irackiej stolicy ma włączyć się nawet FBI. Wiele wskazuje na to, że niektóre kradzieże zostały zaplanowane przez zorganizowane gangi.

Łupem szabrowników padły nie tylko bezcenne dzieła sztuki. Obrabowano także stołeczne zoo. Z ogrodu zoologicznego zginęły małpy, niedźwiedzie, ptaki i wielbłądy - w sumie około 300 zwierząt. Zostały tylko lwy i tygrysy, których nawet nie ma czym karmić.

Prosiliśmy odpowiednie służby, by pomogły nam chronić zwierzęta i utrzymać je przy życiu. Jeśli nie dostaniemy pomocy - one umrą. Wszyscy w zoo staramy się kupić mięso dla tych zwierząt na swój koszt -

mówił Hasham Mohamed Hussein, weterynarz w bagdadzkim zoo.

Na posiłek czekają miedzy innymi Mandor - 20-letni tygrys syberyjski, który należał do Udaja, starszego syna Saddama i 9-letnia lwica Sudka.

FOTO: Archiwum RMF

22:55