W ubiegłym roku najlepiej opłacano menedżerów PKN Orlen i polskich banków - pisze \"Gazeta Wyborcza\". Rekordziści zainkasowali w ciągu roku tyle, ile przeciętny Kowalski byłby w stanie zarobić w ciągu 430 lat.

Od tego roku w Polsce i całej Unii Europejskiej spółki giełdowe muszą ujawnić pensje prezesów, publikując raporty roczne. Tytuł najlepiej opłacanego prezesa należy do Zbigniewa Wróbla, który pracował w PKN Orlen tylko do końca lipca ubiegłego roku. Zarobił 13 mln złotych. Prawie połowę należnej mu kwoty stanowi jednak odprawa, której obecne władze Orlenu nie chcą wypłacić.

Powodów do narzekań nie może mieć też następca Wróbla Jacek Walczykowski. Był szefem Orlenu niecałe trzy tygodnie, ale zapewnił sobie ponad 6 mln złotych. Większość tej kwoty to sporna, niewypłacona jeszcze odprawa.

Obecny prezes Igor Chalupec, który szefuje spółce od września, zarabia miesięcznie już \"tylko\" 166 tysięcy złotych.