80-letni, samotny Włoch dał ogłoszenie w dzienniku Coriere della Sera, że poszukuje rodziny, która chciałaby go zaadoptować. Ku zaskoczeniu staruszka i wydawców gazety zgłosiło się mnóstwo rodzin, nie tylko z samych Włoch.

Po wnikliwej analizie starszy pan zdecydował się spędzić resztę swoich dni z Elio, Marleną i ich dwojgiem dzieci na północy Włoch: Wybrałem tę rodzinę, gdyż głos tej pani przypominał mi głos mojej małżonki - uzasadniał swój wybór staruszek.

Nie zdawałem sobie sprawy że otrzymam tyle ofert. Zostanę dziadkiem - taki właśnie miałem plan. Myślę że pokocham tę panią, która już nazywa mnie tatą, a jej dzieci mówią do mnie dziadek Giorgio - mówił szczęśliwy staruszek.

Odkąd zmarła żona starszego Włocha, mieszka on samotnie z siedmioma kotami pod Rzymem.