Nie zabójstwo, a tylko nieumyślne spowodowanie śmierci; w Krakowie zapadł wyrok w sprawie funkcjonariusza ABW, który dwa lata temu śmiertelnie postrzelił 26-latka.

Sąd skazał Pawła M. na 7 lat więzienia; zmienił bowiem kwalifikację prawną zarzutu z zabójstwa na nieumyślne spowodowanie śmierci, uznając, że były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie miał zamiaru zabić pijanego 26-latka, uczestnika jednej z dyskotek.

Wyrok skrytykowali rodzice chłopaka. To niesprawiedliwy wyrok. Ja się spodziewałem 25 lat – mówił po rozprawie ojciec 26-latka. Chrońmy policjantów, żeby nas miał kto zabijać - dodała rozgoryczona matka. Rodzice zabitego zapowiedzieli złożenie apelacji.

Dwa lata temu funkcjonariusz ABW bez zgody swoich przełożonych pracował w firmie ochroniarskiej. Podczas incydentu przed jedną z podkrakowskich dyskotek, mężczyzna przyłożył do głowy 26-latkowi odbezpieczoną broń schowana w kaburze. Pistolet wystrzelił, a chłopak zginął.