Do pięciu lat więzienia grozi dwóm instruktorkom pływania, ratownikowi i kierownikowi ośrodka sportowego, którzy łamiąc przepisy doprowadzili do śmierci 10-letniego chłopca. Krakowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

W czasie zajęć pływania na basenie krakowskiej Wisły przebywało 40 dzieci. Pilnowały je tylko dwie instruktorki. Przez kilka minut nikt nie zauważył, że jeden z chłopców zniknął pod wodą. „Okres pobytu dziecka pod wodą wynosił od 5 do 8 minut” - mówiła prokurator Joanna Kowalska. Dziecko przewieziono do szpitala. Niestety po kilku miesiącach nie odzyskawszy przytomności, chłopiec zmarł. Zdaniem prokuratury opiekunowie złamali kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa. „Między innymi rozporządzenie ministra edukacji narodowej dotyczące bezpieczeństwa i higieny w szkołach i placówkach publicznych, jak również statut międzyszkolnego ośrodka sportu. Ustalono bowiem, że zbyt mała liczba opiekunów przypadała na liczbę dzieci wówczas tam znajdujących się”. Dodajmy, że żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.

21:20