Zbliżają się coraz chłodniejsze dni. Strażacy i energetycy z doświadczenia wiedzą, że dla nich to okres wzmożonej pracy. Mieszkania często są bowiem dogrzewane na różne, nie zawsze legalne sposoby.

Złodzieje prądu bywają bardzo pomysłowi. Pod względem wykonania można podzielić ich na zupełnych amatorów i "ludzi z pojęciem”. Są tacy, którzy chcąc zaoszczędzić na rachunkach za prąd próbują podpiąć się do słupów wysokiego napięcia. Kończy się to zazwyczaj śmiercią śmiałka, a nie rzadko też groźnym pożarem. Piotr Porożyński ze Straży Pożarnej, mówi, że problemem są także używane przez ludzi przestarzałe piecyki. Wszelkiego rodzaju sprzęt używany do dogrzewania mieszkań – dmuchawy, "słoneczka”, piecyki na prąd – zwykle nie mogą być ustawione w mieszkaniu w odpowiedniej odległości od przedmiotów łatwopalnych. W sezonie grzewczym odnotowuje się około 300 przypadków kradzieży prądu i kilkaset pożarów spowodowanych dodatkowym dogrzewaniem mieszkań.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Mariusza Kowalika:

00:00