Antyczną rzeźbę pochodzącą sprzed dwóch i pół tysiąca lat skradziono z Muzeum Brytyjskiego w Londynie. Nieznany sprawca po prostu wyniósł statuetkę z budynku, przez nikogo nie zauważony.

Dwunastocentymetrowa statuetka ma wartość około 25 tysięcy funtów. Nie jest może największym ani najdroższym eksponatem londyńskiego muzeum, ma jednak duże znaczenie, jej kradzież stała się bowiem dowodem na to, że skarby jakie gromadzono przez wieki w tej szacownej instytucji nie są należycie strzeżone.

Nikt nie wie nawet, kiedy dokładnie znikła rzeźba. Zarząd brytyjskiego muzeum skontaktował się już z Interpolem. Istnieje przypuszczenie, że to antyczne dzieło może zostać wywiezione za granicę.

Jeśli rzeźba trafi do sejfów prywatnych kolekcjonerów, będzie można się z nią pożegnać na zawsze.

Wstęp do muzeum jest darmowy. Bez stałego dopływu gotówki instytucja ta stale boryka się z problemami finansowymi. Niektóre galerie są niedostępne dla zwiedzających, inne zamyka się wcześniej z powodu braku wykwalifikowanego personelu.

02:30