600 zł zginęło ze sklepu spożywczego w Kościerzynie w Pomorskiem – ustaliło radio RMF. Najprawdopodobniej dla tej sumy zginęły dwie kobiety pracujące w sklepie. 29-latka była właścicielką, w prowadzeniu lokalu pomagała jej 21-letnia siostra. Obie zostały zastrzelone w sobotę wieczorem.

Choć znany jest motyw zbrodni, to morderca lub mordercy wciąż pozostają na wolności. Policja zatrzymała kilka osób, ale po złożeniu wyjaśnień wypuszczono je na wolność. Na miejscu zbrodni zabezpieczono wiele śladów, które teraz są poddawane analizie. Być może jej wyniki pomogą w ujęciu mordercy.

Największym utrudnieniem w pracy policji jest to, że zwłoki znaleziono kilka godzin po morderstwie. Przestępca miał więc wiele czasu, aby dobrze się ukryć. Funkcjonariusze zapewniają jednak, że dołożą wszelkich starań, aby go złapać. Nad sprawą pracuje kilkudziesięciu policjantów z Gdańska i Kościerzyny.

Do napadu doszło w sobotni wieczór, ale zwłoki odkrył dopiero wczoraj przypadkowy klient, który chciał zrobić zakupy. Obie kobiety zostały zastrzelone. Bandyta lub bandyci byli bezwzględni. Z ciał kobiet wyciągnięto w sumie 9 kul.

W sklepie znaleziono także niespełna rocznego chłopczyka, syna jednej z kobiet. Na szczęście był na zapleczu i nic mu się nie stało.

Foto: Robert Gusta RMF

15:30