Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci – doszli do wniosku pedagodzy z Piszu na Mazurach i już w gimnazjum wprowadzono lekcje o walce z korupcją. Szkoła realizuje program "Przeciw korupcji" zainicjowany przez fundację imienia Stefana Batorego". Uczniowie zapoznają się z konsekwencjami dawania i brania łapówek.

Żadne inne zjawisko nie wzbudza tylu emocji co wszechobecna wszędzie korupcja. Powiedziano o nim już chyba wszystko - zwłaszcza, że sprawa stara jest jak świat i podobno nie do zwalczenia. Dokonana w tym roku przez Transparency International i Uniwersytet Göttingen ocena nasilenia korupcji w naszym kraju stawiała nas na 44 pozycji (ex aequo z Peru). Krajem bez korupcji - według Transparency International - jest Finlandia. Według tegorocznego sondażu CBOS - 93 procent Polaków uważa, że korupcja jest w naszym kraju dużym problemem. Aż 86 procent Polaków interesuje się aferami korupcyjnymi przekazywanymi przez media. Co jednak zrobić by znane wszystkim hasło - tylko ryba nie bierze - straciło rację bytu?

Wielu uczniów z piskiego gimnazjum w szkole dowiedziało się, czym tak naprawdę jest korupcja. Większość przyznaje, że w domu z rodzicami nie rozmawiała o szkodliwości tego zjawiska. Dopiero antykorupcyjne lekcje uświadamiają młodzieży, że to korupcja to błąd. Gimnazjaliści bardzo często biorą udział w lekcjach o korupcji. Jednak ambicje uczniów nie ograniczają się do zajęć szkolnych – planują zorganizować marsz przeciwko korupcji. Gimnazjaliści zrobili również kilkadziesiąt plakatów, które rozwiesili na miejskich słupach. Część z nich trafiła do urzędów i publicznych instytucji. Hasła jakie na nich widnieją to: „Tylko półgłówki dają i biorą łapówki”, czy „Zamiast łapówki idź kup dzieciom krówki”. I ciekawostka – burmistrz Pisza nie zgodził się, by antykorupcyjny plakat powieszono w jego urzędzie.

16:30