Były prefekt policji i sześciu żandarmów na ławie oskarżonych, francuska prokuratura zarzuca im podpalenie jednej z restauracji na plaży. Przestępcy w mundurach chcieli zrzucić winę na korsykańskich separatystów.

Dwa lata temu wspomniana afera zatrzęsła fundamentami republiki. W ciągu nocy sześciu zamaskowanych żandarmów w cywilu podpaliło jedną z tak zwanych słomianek, czyli plażowych restauracji na Korsyce, następnie rozrzucili wokół ulotki korsykańskich separatystów – po to, żeby zrzucić odpowiedzialność za podpalenie na tych ostatnich. Wszystko to miało być, zdaniem francuskiej prokuratury, prowokacją, która miała na celu skłócenie różnych korsykańskich klanów rodzinnych oraz usprawiedliwienie późniejszych masowych aresztowań w środowisku separatystów. Wspomniana prowokacja się jednak nie udała, bo jeden z żandarmów poparzył sobie ręce i cała afera wyszła na jaw. Korsykańscy separatyści walczą o niepodległość wyspy od połowy lat 70. Aby uniknąć przemocy, rząd Lionela Jospina zaproponował wprowadzenie szerokiej autonomii dla Korsyki.

23:20