Czy premier Izraela, Ariel Szaron, powinien zostać oskarżony o zbrodnie wojenne? To pytanie zadał wyemitowany wczoraj program brytyjskiej telewizji BBC. Dokument pod wymownym tytułem "Oskarżony" zbadał między innymi przeszłość polityka, jako ministra obrony Izraela na poczatku lat 80.

Twórców programu szczególnie interesowała postawa Ariela Szarona wobec masakry ludności palestyńskiej na terenie okupowanego wówczas przez Izrael - Bejrutu. Doszło do niej we wrześniu 1982 roku w obozach uchodźców palestyńskich Sabra i Szatila. Producenci programu BBC przypomnieli historię tych obozów, gdzie z ręki chrześcijańskich falangistów tylko jednej nocy zginęło 800 osób. Zdaniem profesora Richarda Falka, specjalisty z dziedziny prawa międzynarodowego Uniwersytetu w Princeton, istnieją przesłanki by przeciwko Szaronowi wytoczyć takie oskarżenie. Jako jeden z strategów izraelskiej inwazji na Bejrut, Szaron – wedle tezy przedstawionej przez BBC - miał obowiązek ochrony uciekinierów znajdujących się w obozach na terenie miasta. To sztab izraelskiej armii zezwolił falangistom na wejście do Sabry i Szatili. On też nie zdołał w porę powstrzymać masakry. Ariel Szaron, który w 1982 roku był szefem ministerstwa obrony, odmówił wzięcia udziału w programie BBC, ale reprezentujący go rzecznik z oburzeniem odrzucił sugestie, iż premier ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność za tragedię sprzed lat.

W 1982 roku Izrael dokonał inwazji na Liban w celu likwidacji palestyńskich obozów, które służyły jako bazy wypadowe palestyńskich organizacji terrorystycznych. Armia wyrzuciła z Libanu Organizację Wyzwolenia Palestyny, co jednak przyczyniło się również do sparaliżowania funkcjonowania aparatu władzy w Libanie. Sytuację wykorzystali miejscowi chrześcijanie, którzy w obozach uchodźców dokonali masakry ludności palestyńskiej. W 1983 roku oficjalne dochodzenie w tej sprawie ustaliło, iż Ariel Szaron ponosił pośrednią winę za wydarzenia w Bejrucie. Wynik tego dochodzenia był przyczyną rezygnacji Szarona.

Szarona do sądu już postanowiła pozwać pewna Palestynka, która przeżyła masakrę w Bejrucie. Przyjechała w tym celu, wraz ze swym adwokatem do Belgii, by tam przed międzynarodowym sądem oskarżyć Szarona o zbrodnie przeciwko ludzkości.

foto EPA

11:00